Skip to content



O zmierzeniu niemierzalnego: reputacja

W ciągu procesu zarządzania ryzykiem często powstaje pytanie ilościowego ocenienia ryzyka. Materializacja ryzyka zawsze prowadzi do strat, które da się wymierzyć. Jako mierniki mogą służyć pieniądze, czas pracy, jednostki fizyczne. Jednak najlepszym miernikiem są pieniądze, przecież jak krew w ciele one przeciekają przez wszystkie jednostki organizacji, biorąc udział we wszystkich procesach.Two man shaking their hands respectfully

Mimo wszystko, kiedy chodzi o ryzyko utraty reputacji, często na tym ryzyku wymierzenia się kończą i do rejestru ryzyka ten rodzaj zagrożenia trafi bez obliczenia, przecież uważa się, że to ryzyko nie jest do wymierzenia. Czy jest to podejście słuszne? Naszym zdaniem – stanowczo nie! Zawsze, absolutnie zawsze wiadomo, co organizacja ma do stracenia łącznie ze swoim dobrym imieniem! Klienci więcej nie kupują – i to można oszacować.

Niezbyt dobry wizerunek i nadszarpnięta reputacja równoznaczne są z utratą szansy na otrzymanie pożyczki w żądanym rozmiarze w banku. Donatorzy odwracają się od organizacji charytatywnych – da się obliczyć budżety działań, które będzie należało cofnąć. Organizacje pozarządowe nie dostają finansowania swoich projektów. Organizacje rządowe mogą zostać reorganizowane, projekty całkowicie przerwane albo przekazane innym jednostkom – a to zawsze ma wpływ na wydatki budżetowe.

Podsumowując, reputacja zawsze ma wartość. Jeśli nie zadawać sobie trudu jej obliczenia, bo wydaje się ona wartością nieuchwytną, w razie materializacji ryzyka straty na utratę reputacji będą całkowicie oczywiste. Z tej racji uważamy, że ryzyko utraty reputacji najpierw nadaje się do wymierzenia oraz oszacowania w jednostkach pieniężnych, a otrzymane sumy muszą stać się argumentami w planowaniu rozwoju organizacji, przede wszystkim w zakresie compliance (zgodności), ponieważ utrata reputacji powoduje naruszenia przepisów ustaw, norm, zasad uczciwości, to są nieprawidłowości, którym organizacja powinna zapobiegać.

W świetle powyższego wdrożenie kanałów zgłoszeń, jak tego wymaga „Dyrektywa o sygnalistach” można rozpatrywać, nie jak jeszcze jeden punkt wydatków wymyślonych przez biurokrację brukselską lub krajową, a jak możliwość wybudowania skutecznego środka kontroli wykrywającego naruszenia, a co za tym idzie, obniżającego ryzyko utraty reputacji.  Wobec tego koszt wdrażania kanałów zgłoszeń należy rozważać ze względu na wartość reputacji i szkód od utraty jej w kategoriach pieniężnych.

Jako specjaliści od etyki i zgodności uważamy, że posiadanie zaawansowanych kanałów zgłoszeń zintegrowanych z systemem zarządzania incydentami jest niezbędnym instrumentem ubezpieczenia się od ryzyka utraty reputacji, a więc zasobem chronienia wartości stworzonej przez organizacje.

Gdyby Państwo rozpatrywali wdrożenie systemu zgłaszania nieprawidłowości w swojej organizacji, prosimy o kontakt z nami.

 

Photo by Chris Liverani on Unsplash